/wybór/
/wybór/
Jan Herman Jan Herman
108
BLOG

Wybór. Od swobody do pułapki

Jan Herman Jan Herman Polityka Obserwuj notkę 0

 

Sprawy wyboru – tak jak go pojmuję- opisują następujące synonimy i skojarzenia: asortyment,bogactwo,dowolność,elekcja,eliminacja,gama,głosowanie,mnogość,możliwość,obfitość,odsiew,oferta,opcja,opinia,paleta,panorama, pluralizm,preferencja,priorytet,przesiew,repertuar,rozmaitość,rozstrzygnięcie, różnia,różnorodność,selekcja,spektrum,swoboda,wachlarz,wybranie,zbiór.

Wyboru dokonać można – tak sobie myślę – tylko wtedy, kiedy jest się podmiotem, czyli żyjąc (metabolizm,prokreacja, polityka).

Tyle wstępu.

Wybór, o którymwyrazimy się, że jest idealny – oparty być musi na dwóch przesłankach:

1.      Przedmiotem wyboru jest pełny asortyment (nic nie zostało wykluczone z wyboru);

2.      Wybierającego nic nie ogranicza w wyborze (ma pełną swobodę w wyborze);

Najprawdopodobniej w historii Ludzkości-Człowieka nigdy obie przesłanki nie były spełnione naraz, jednocześnie. a wynika to z najbardziej oczywistego procesu, jaki wiąże się z rozwojem: USPOŁECZNIENIE.

Proces uspołecznienia – to w swej najgłębszej istocie wpasowywanie jednostki w reżim organizujący zbiorowość, czyniący z niej organizm. Człowiek – dobrowolnie, poprzez manipulację albo pod przymusem – dokonuje samoograniczeń swojej swobody osobistej i – całkowicie lub po części – staje się trybem reżimu (w znaczeniu, które nie jest nacechowane pejoratywnie, zaś uznane jest przez współczesną politologię, termin reżim oznacza ściśle określony i unormowany tryb postępowania ograniczający swobodę jego uczestników: tak rozumiany reżim jawi się de facto jako każdy typ ładu społecznego oraz politycznego).

Na elementy reżimu składają się:

1.      Instytucje społeczne: powtarzalność, oczekiwanie, nawyk, obyczaj, wymagalność, reguły, przepisy, prawo-system-ustrój;

2.      Normy, standardy, certyfikaty, dopuszczenia;

3.      Wtajemniczenia, wykluczenia, przywileje;

4.      Instalacje materialne (infrastruktura, urbanizacja);

5.      Państwo (urzędy, organy, służby, regulacje);

6.      Wychowanie fizyczne, duchowe, umysłowe (kształtowanie u innych  pożądanego wzorca osobowego);

7.      Projekty społeczne (przedsięwzięcia strategiczne i doraźne);

8.      Ideologie, propaganda, media;

9.      Tresura, indoktrynacja;

10.  Socjotechniki, socjatria, manipulacja;

11.  Stratyfikacje społeczne (ekonomiczne, służbowe, rasowe, płciowe, pokoleniowe, branżowe, tożsamościowe, itd.,itp.);

Każdy z tych elementów może być stosowany – jako się rzekło – dobrowolnie, poprzez manipulację albo pod przymusem. Od tego, jaką drogą stosowany jest element reżimu-ładu, zależy pełnia (lub niepełnia) wyboru, którą ma  przed sobą człowiek, a może już obywatel, skoro mówimy o uspołecznieniu i reżimie.

Manipulacja i przymus nie tyle ograniczają wybór, ile przenoszą człowieka i jego konstelacje (rodzina, grupa, sąsiedztwo, wspólnota, organizacja, firma) w inny obszar wyboru. Odłącza człowieka od jakichś wariantów, kreuje nowe.

Mechanizm socjalizacji (por: Pedia) polega na tym, że społeczeństwo determinuje sposoby zaspokajania potrzeb przez jednostkę. Stosuje ono jeden, albo zaledwie kilka sposobów, które przyswaja dana osoba i je realizuje w swoim życiu. Staje się w ten sposób zdolną do powielania tych metod i wynajdywania środków w otoczeniu do zaspokajania własnych potrzeb. Zresztą grupa nie pozostawia zbytniego marginesu swobody w wyborze tych środków i stosowaniu określonych sposobów. Występuje silny nacisk na podporządkowanie się jednostki obowiązującym już wzorom społecznego zachowania się w określonych sytuacjach związanych z zaspokajaniem potrzeb. Socjalizacja zresztą determinuje upodobania członków grupy, ich gusty w zakresie wyboru określonych środków związanych bezpośrednio z funkcjonowaniem organizmu, albo zachowaniem swojego statusu społecznego.

Procesy identyfikacji internalizacji należą do mechanizmów socjalizacyjnych opartych nie na bezpośrednim zaspokajaniu potrzeb, jak warunkowanie i kanalizacja, czy na zaspokajaniu własnych pragnień jak motywy i aspiracje, ale oparte są na bezpośredniej konfrontacji jednostki z grupą. Identyfikacja jest pewnym stosunkiem jednostki wobec grupy, zaś internalizację określić można jako jej reakcje na reprezentowane przez grupę wartości. Identyfikacja jest procesem prowadzącym do utożsamiania się własnych interesów człowieka z interesami i wartościami grupy i wskutek tego podporządkowanie się wymaganiom stawianym przez grupę. Taka osoba akceptuje wartości i normy grupowe, broni stanowiska wyrażanego przez członków grupy, podporządkowuje swoje działanie niejako interesowi zbiorowemu tej grupy społecznej. Występują różne stopnie identyfikacji jednostki z grupą. Bardzo silny związek emocjonalny powoduje to, iż grupę, z którą jednostka się identyfikuje, nazywa się jej grupą odniesienia.

W psychologii społecznej terminem internalizacji określa się drugą stronę procesu identyfikacji. Oznacza to że jednostka uzewnętrznia wzory, normy i wartości grupowe w sposób świadomy, akceptuje je, stając się niejako dziedzicem własnej klasy czy warstwy społecznej. Internalizacja obejmuje różne mechanizmy psychiczne prowadzące do identyfikacji z grupą odniesienia i przyjmowania obowiązujących w niej zasad współżycia między poszczególnymi członkami oraz akceptację reguł awansu społecznego. Internalizacja oznacza zatem skutki percepcji panujących w danej grupie wzorów, norm i wartości społecznych, skutki przemyśleń o tychże elementach życia społecznego jak również emocjonalne ustosunkowanie się do nich.

 

*             *             *

W przededniu wyborów, i to tych zwanych samorządowymi, warto żebyśmy rozumieli, że przełomowe chwile „demokracji”, np. wybory – są zarazem chwilami pułapkowymi. Gdybym się uparł, nazwałbym po imieniu kilkaset drobnych i grubszych manipulacji, za pomocą których wprowadzani jesteśmy do „strefy 16 listopada”, by spełnić swój obywatelski obowiązek, czyli reprodukować system-ustrój dokonując „wyboru” z pozoru swobodnego, a w rzeczywistości dokonanego w sytuacji skrajnej marionetkowości. Naszej marionetkowości.

Tylko czy kogoś to interesuje? Rozmontowywanie jednego po drugim elementu pułapki?

 

Jan Herman
O mnie Jan Herman

...jaki jestem - nie powiem, ale poczytaj blog... Więcej o mnie znajdziesz w książce Wł. Pawluczuka "Judasz" (autor mnie nie zna, ale trafił w sedno). O czym jest ta książka? O zmaganiu się człowieka z własnym losem, wiecznością, z Panem Bogiem. O miłości, zdradzie, rozpaczy i ukojeniu. Saszka, prosty chłopak z białoruskiej wioski, po rewolucyjnej zawierusze, podczas której doświadczył wszystkiego, wraca w rodzinne strony i próbuje żyć tak jak inni. Ale kiedy spotyka samozwańczego proroka Ilię, staje się jego najwierniejszym uczniem i apostołem... Opowieść o ludzkich głodach - seksualnym i religijnym - o związkach erotyki i polityki, o tłumionej naszej prawdziwej naturze, o nieortodoksyjnej, gnostyckiej i prawosławnej religijności, tajemnicy i manipulacji wreszcie.................................................... UWAGA: ktokolwiek oczekuje, że będę pisał koniecznie o sprawach, które są "na tapecie" i konkurował na tym polu ze znawcami wszystkiego - ten zabłądził. Piszę bowiem dużo, ale o tym najczęściej, co pod skorupą się dzieje, a widać będzie za czas jakiś.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka