/asynergie polskie/
/asynergie polskie/
Jan Herman Jan Herman
122
BLOG

Asynergie polskie

Jan Herman Jan Herman Polityka Obserwuj notkę 4


 

Kryzys polityczny – ten, który nosi w sobie Polska, a którego nie widzą wyłącznie apologeci idei zaprzeszłych – można opisać w prostych słowach: rozbieżne (antagonistyczne) interesy polityczne próbuje się spajać narzędziami, które akurat działają odwrotnie niż zamierzono, bo gospodarcze relacje są komercyjnie odcięte od wspólnej racji, ta zaś coraz słabiej wiąże kulturowo zbiorowość w społeczeństwo.

Nosimy w sobie listę konserwatywnych więzi, spajających nas w naród, społeczeństwo, lud, wspólnotę, ród, gromadę, kościół. Kiedy jednak tylko kończymy hymn – natychmiast odgradzamy się – jedni od drugich – komercyjnym murem wrogich wzajemnie interesów, każdy sobie rzepkę skrobie i nikogo nie obchodzi los tych, co „za płotem”. A kiedy przychodzi do pytań o racje polityczne (np. podczas wyborów) – okazujemy się do przesady odśrodkowi, temu zaś próbuje siłą zapobiec jakaś – nieuzgodniona, eklektyczna – racja państwowa.

Niestety, trwają procesy atawistyczne. To, co rozklekotane w obszarze politycznym – umacnia jedynie mury dzielące nas od siebie, a ekonomiczny komercjalizm rujnuje wszystko, co kulturowo wspólne, czyli jesteśmy wciąż i wciąż wydziedziczani.

Dziś postanowiłem nie rozwijać tematu, a jedynie zauważyć, że skoro obszar polityki zawiera w sobie wirusy suicydalne, rujnujące nas jako wspólnotę poprzez segmentacje gospodarcze – to mamy silny, oczywisty argument na rzecz powszechnej samorządności zastępującej – tak, nie pomyliłem się – Państwo. Bo to ono nie tylko nie umie posługiwać się jakimkolwiek spoiwem kulturowym, ale też jest rządzone przez rozbieżne interesy gospodarcze. Zwykłem mówić: Państwo wyczerpało swoje możliwości efektywnego zarządzania Krajem i Ludnością.

Tyle dziś

 

Jan Herman
O mnie Jan Herman

...jaki jestem - nie powiem, ale poczytaj blog... Więcej o mnie znajdziesz w książce Wł. Pawluczuka "Judasz" (autor mnie nie zna, ale trafił w sedno). O czym jest ta książka? O zmaganiu się człowieka z własnym losem, wiecznością, z Panem Bogiem. O miłości, zdradzie, rozpaczy i ukojeniu. Saszka, prosty chłopak z białoruskiej wioski, po rewolucyjnej zawierusze, podczas której doświadczył wszystkiego, wraca w rodzinne strony i próbuje żyć tak jak inni. Ale kiedy spotyka samozwańczego proroka Ilię, staje się jego najwierniejszym uczniem i apostołem... Opowieść o ludzkich głodach - seksualnym i religijnym - o związkach erotyki i polityki, o tłumionej naszej prawdziwej naturze, o nieortodoksyjnej, gnostyckiej i prawosławnej religijności, tajemnicy i manipulacji wreszcie.................................................... UWAGA: ktokolwiek oczekuje, że będę pisał koniecznie o sprawach, które są "na tapecie" i konkurował na tym polu ze znawcami wszystkiego - ten zabłądził. Piszę bowiem dużo, ale o tym najczęściej, co pod skorupą się dzieje, a widać będzie za czas jakiś.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka