Jan Herman Jan Herman
102
BLOG

Czy się człowiek zmienia i po co

Jan Herman Jan Herman Polityka Obserwuj notkę 4


 

Nie brałem udziału w dyskusjach o tym, czy Radosław i Donald mają szanse europejskie i jakie. Pozwoliłem sobie jedynie na wymianę zdań z panem A. Celińskim. Dopiero wczoraj, na kilka godzin przed inmatrykulacją Donalda do grona dużych misiów, napisałem TUTAJ: „Nie wejdzie”:

1.      Bo jest chwiejny: to kocha, to nie kocha, ma twarde słowa i miękką…;

2.      Bo nie jest lojalny wobec współdrużynników (lista ofiar – dłuuuuga);

3.      Bo nie zna języków: ani dyplomacji (francuski), ani techniki (niemiecki), ani biznesu (angielski);

4.      Bo Polska jest nadzwyczaj nieprzejednana wobec Rosji;

5.      Bo Białoruś i Ukraina – ale też członkowie Unii z Europy Środkowej… hm…;

6.      Bo nie zdążył z „wpisowym” (np. PIR);

7.      Bo ma ciągotki do postawy „wściekłego szefa”;

8.      Bo nie jest „wtajemniczonym” w europejskiej elicie;

9.      Bo Polska w żadnej sprawie nie ma stanowiska szanowanego w Europie;

10.  Bo nie jest z tych, którzy stanowisku nadadzą jakiś wizerunek (stanowisko jest „niedawne”);

11.  Bo w sprawach gospodarczych jest abnegatem;

Pod tą listą dopisałem, z zamiarem poszydzenia sobie: „Zalety też ma, no, bez przesady…”

 

Odszczekałem powyższe w tym samym miejscu FB, w którym to napisałem. Rozumiem, że myliłem się co do człowieka, a Europa boleśnie mnie o tym poinstruowała. Zatem redaguję dossier Donalda od nowa:

1.      Jest zdecydowany, jak już coś postanowi, to świadomie i światle, oraz wszystko mu się udaje, choć np. do ślubu kościelnego dojrzewa dziesięcioleciami;

2.      Jest lojalny wobec współ-drużynników, a tych kilkanaście ofiar z najbliższego otoczenia, to wypadek przy pracy, właściwie same się prosiły, starając się Donaldowi dorównać;

3.      Zna języki rozmaite, a w ogóle to język polski jest taki sam dobry w rozmowach europejskich jak każdy inny, na przykład węgierski czy litewski;

4.      Polska jest bodaj jedynym krajem europejskim, który umie wyważyć racje Rosji i Ukrainy oraz krajów sąsiednich, a one to doceniają;

5.      Białoruś i Ukraina – zawsze murem z Polską przewodzącą Europie Środkowej, co zauważył dwukrotnie nawet Obama, przyjaciel środkowo-europejczyków;

6.      Europa w ogóle nie potrzebuje niczego gospodarczego od Polski, z serdecznością pochyla się nad jej problemami (jakże drobnymi! I chętnie, bezinteresownie pomaga;

7.      Donald nigdy w życiu nie gra roli „wściekłego szefa”, jest cierpliwym, rozumiejącym starszym bratem dla wszystkich;

8.      W europejskiej elicie Donald należy do najbardziej „wtajemniczonych”, nawet jeśli nie zna języków, koleżankuje się z Ameryką i nie doświadcza „strefy euro”;

9.      Polska w wielu sprawach ma stanowisko szanowane w Europie (tylko mi skleroza nie pomaga ich wymienić);

10.  Stanowisko – jak to ONI powiedzieli – Prezydenta Europy niewątpliwie nabierze pożądanego wizerunku przez 2,5 roku piastowania go przez Donalda;

11.  W sprawach gospodarczych Donald jest „miszczem”, a jak już naprawdę czegoś nie wie, to ma pod ręką najbardziej szanowanych ekonomistów (budżetowców, strategów) Europy;

No, wady też ma…

Ciekaw jestem, czy sam Donald, a do tego Europa, Ameryka, Rosja, Ukraina, Białoruś, stolice Środkowej Europy – mają to samo „odszczekane” zdanie o Donaldzie, co ja. No, bo jeśli nie, to ja już nie rozumiem zupełnie, co jest dobrą kwalifikacją dopuszczającą do mega-euro-polityki.


 

Jan Herman
O mnie Jan Herman

...jaki jestem - nie powiem, ale poczytaj blog... Więcej o mnie znajdziesz w książce Wł. Pawluczuka "Judasz" (autor mnie nie zna, ale trafił w sedno). O czym jest ta książka? O zmaganiu się człowieka z własnym losem, wiecznością, z Panem Bogiem. O miłości, zdradzie, rozpaczy i ukojeniu. Saszka, prosty chłopak z białoruskiej wioski, po rewolucyjnej zawierusze, podczas której doświadczył wszystkiego, wraca w rodzinne strony i próbuje żyć tak jak inni. Ale kiedy spotyka samozwańczego proroka Ilię, staje się jego najwierniejszym uczniem i apostołem... Opowieść o ludzkich głodach - seksualnym i religijnym - o związkach erotyki i polityki, o tłumionej naszej prawdziwej naturze, o nieortodoksyjnej, gnostyckiej i prawosławnej religijności, tajemnicy i manipulacji wreszcie.................................................... UWAGA: ktokolwiek oczekuje, że będę pisał koniecznie o sprawach, które są "na tapecie" i konkurował na tym polu ze znawcami wszystkiego - ten zabłądził. Piszę bowiem dużo, ale o tym najczęściej, co pod skorupą się dzieje, a widać będzie za czas jakiś.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka