Jan Herman Jan Herman
1340
BLOG

Polityczna tożsamość Państwa

Jan Herman Jan Herman Polityka Obserwuj notkę 2


 

Tożsamość – to stosunek służebny, wręcz poddańczy wobec jakiejś racji nadrzędnej. Pedia wskazuje kilka kierunków rozumienia tego pojęcia.

Na przykład tożsamość kulturowa – to względnie trwała identyfikacja grupy ludzi i pojedynczych jej członków z określonym układem kulturowym tworzonym przez zespół idei, przekonań, poglądów, z konkretnymi zwyczajami i obyczajami oraz z danym systemem aksjologicznym i normatywnym. Zbiór wierzeń i zachowań, wspólny język, który odróżnia grupy etniczne od siebie i od kultury dominującej. Identyfikacja powinna umacniać wewnętrzną jedność grupy i stanowić o jej "differentia specifica". Człowiek przynależy równocześnie do wielu grup, więc tożsamość kulturowa tworzy się poprzez nakładanie się różnych wpływów, którym jednostka podlega. Jeśli te wpływy są zbieżne to wzmacniają się wzajemnie, dzięki czemu identyfikacja jednostki z kulturą jest pełna. W przeciwnym razie tworzy się dysonans kulturowy powodujący niespójną tożsamość. Krzewienie własnych elementów kulturowych, wzmacnia tożsamość kulturową narodów. Ludzie bez poczucia miejsca, posiadanego dziedzictwa i nie przywiązani do tradycji w danym kraju, nie są w stanie umacniać swej tożsamości[1].

Albo tożsamość narodowa – poczucie odrębności wobec innych narodów kształtowane przez czynniki narodowotwórcze takie jak: symbole narodowe, język, barwy narodowe, świadomość pochodzenia, historia narodu, świadomość narodowa, więzy krwi, stosunek do dziedzictwa kulturowego, kultura, terytorium, charakter narodowy. Poczucie tożsamości narodowej szczególnie ujawnia się w sytuacjach kryzysowych, gdy potrzebne jest wspólne działanie na rzecz ogólnie pojętego dobra narodu, na przykład planowanie powstań narodowych. Pozytywnym wyrazem tożsamości narodowej jest patriotyzm, a negatywnym szowinizm[2].

Jest też tożsamość społeczna, czyli okazywanie innym jednostkom i samemu sobie identyfikacji (utożsamiania się) z jakimiś elementami rzeczywistości społecznej. Tożsamość społeczna ujmowana jest najczęściej w kategoriach psychologicznych, socjologicznych i kulturowych. Jest to tożsamość jednostki, grupy społecznej lub zbiorowości, dzięki której i poprzez którą umiejscawia ona samą siebie w jakimś obszarze rzeczywistości społecznej bądź też sama jest osadzana w tej rzeczywistości przez zewnętrznego obserwatora (inną jednostkę, grupę zbiorowości). W naukach społecznych szczególnie psychologii i socjologii tożsamość jest pojęciem wieloznacznym. Można ją ujmować w sposób obiektywny bądź też subiektywny: obiektywne ujęcie kładzie nacisk na role, pozycje, stosunki społeczne łączące jednostkę z grupami społecznymi. Tożsamość w ujęciu subiektywnym łączy się z poczuciem tożsamości oraz jej samoświadomością, gdzie ważne są treści wewnętrzne jednostki, takie jak rozwiązywanie konfliktów czy realizacja zadań sobie postawionych[3].

Tożsamość osobista to takie cechy, które określają nas samych. Zaliczamy do nich: cechy psychologiczne, cechy fizyczne, zainteresowania intelektualne, sposób odnoszenia się do innych, upodobania. Zaś tożsamość społeczną identyfikują terminy określające członkostwo w grupach społecznych, między innymi płeć, wiek, narodowość, afiliacja polityczna, religia. Tożsamość społeczna jest zespołem identyfikacji społecznej, która oznacza proces umieszczania i definiowania zarówno siebie, jak i innych w różnych kategoriach społecznych. Tożsamość osobista i tożsamość społeczna są współzależne. Często tak bywa, że jednostki należące do danej grupy społecznej przypisują sobie te cechy, które charakteryzują jej zbiorowość czy grupę społeczną i odwrotnie. Poczucie tożsamości kształtowane jest również przez przestrzeń, w której zachodzi socjalizacja jednostki: ”Znaczenie miejsca jako przestrzeni interakcji oznacza wspólnotowy wymiar wartości miejsc pamięci poprzez rozumienie ich nierozerwalnie z kulturą danego regionu. Zbiorowe postrzeganie symboli wzmacniające poczucie przynależności regionalnej wynika z powszechnego podzielania istotności danych elementów przez zbiorowość, która ma na uwadze ich wspólne rozumienie przez użytkowników przestrzeni”.

W ujęciu psychologicznym tożsamość - to wizja własnej osoby, jaką człowiek ma: właściwości wyglądu, psychiki i zachowania się z punktu widzenia ich odrębności i niepowtarzalności u innych ludzi. W psychologii, od czasów pojawienia się teorii Erika H. Eriksona[4], pojęcie tożsamości występuje w kontekście dwóch najważniejszych dla człowieka relacji: stosunku do siebie samego i stosunku do innych ludzi, a więc zarazem do kultury i tradycji. Wskazuje ono na szczególny typ związku, jaki łączy podmiot z nim samym - z jednej strony, z jego własną psychofizyczną i moralną kondycją (self identity) z drugiej zaś - na związek z innymi. Związek ten opiera się na mniej lub bardziej świadomych postawach wobec wyróżnionych wartości, których nosicielem jest zarówno sam podmiot, jak i inni ludzie, kultura. Problematyka tożsamości - rozważana z perspektywy specyficznie psychologicznej - komplikuje się dodatkowo przez obecność problemu podmiotu oraz przez sposób doświadczenia tożsamości, określany jako poczucie.

Te zaczerpnięte z notek różnych autorów definicje tożsamości potwierdzają to, co wspomniałem na początku: tożsamość to służebny stosunek do idei nadrzędnej.

Tożsamość polityczną zaś rozumiem jako służebny stosunek do suwerena. Pojęcie suwerena i suzerena powstało na użytek opisania monarchii, ale dziś coraz częściej używa się – choćby w zapisach konstytucyjnych – szerzej, do opisu najważniejszego podmiotu politycznego, którym może być monarchia, soldateska, klasa polityczna, Naród.

Polska jest – wedle swojej Konstytucji – krajem zarządzanym przez demokratyczne państwo prawne o nazwie Rzeczpospolita Polska. W takich krajach suwerenem jest Naród, Społeczeństwo, ogół Obywateli. Zatem – jeśli Państwo rozumieć „na skróty” jako korpus urzędników i funkcjonariuszy zaludniających urzędy, organy i służby – to wszyscy oni, manifestując swoją tożsamość polityczną – są sługami Narodu. Chyba że coś pokręciłem w logice wywodu.

Polityczną tożsamością Państwa – powtórzmy, zapamiętajmy, głośmy – jest służba publiczna, na rzecz Suwerena. I na tym koniec infantylizmu. Zresztą, nie dlatego, że poszczególne służby, organy czy urzędy (do tego kliki, koterie i kamaryle) lubią sobie podkradać kompetencje, grać sobie na nosie, prowadzić gry nie mające nic wspólnego ze służebnością wobec suwerena. A dlatego, że wszystkie one razem, niezależnie od swarów, przepoczwarzyły swoją tożsamość w taki sposób, że ich suwerenem są wszyscy oni razem wzięci, korpus służy samemu sobie, scementowany kompleksem wyższości[5]. Jest to swoista psychoza[6] zbiorowa (środowiskowa) manifestująca się generowaniem i manifestowaniem „woli mocy”, co „adresaci” tej manifestacji odbierają jako arogancję władzy, puszenie się, butę.

Znów czuję potrzebę powtórzenia: cóż to za tożsamość polityczna, która uznaje za suwerena tylko „swoją grupę”? To jest tożsamość „samonośna”, wsobna, izolująca się od otoczenia, któremu – wedle deklaracji – służy.

Patologia państwa zarządzającego Polską – nieobca innym państwom – to owa subtelna „podmiana”: nie naród, a „my, sami swoi” jesteśmy podmiotem lirycznym wszelkiego systemu-ustroju. Cokolwiek się dzieje, cokolwiek się koncypuje – to „pod nas”, byśmy się mieli zacnie, a co ewentualnie zostanie – można rozdać, niech mają.

Tu przerwę…

  



[1] Patrz: Marek S.Szczepański, Społeczności lokalne i regionalne a ład kontynentalny i globalny, Kraków 2003;

[2] Patrz: Stefan Wojtkowiak: Tendencje globalistyczne a sprawa zachowania polskiej integralności i tożsamości narodowej, Res Humana nr 2-3/2005, s. 30-35;

[3] Patrz: Tomasz Burdzik. Przestrzeń jako składnik tożsamości w świecie globalizacji. „„Kultura — Historia — Globalizacja"”. 11/2012, s. 17. Instytut Kulturoznawstwa Uniwersytetu Wrocławskiego;

[4] Erik Erikson – to amerykański psychoanalityk i psycholog rozwoju człowieka. Twórca teorii rozwoju psychospołecznego. Zaliczany jest do "neofreudystów". Stworzył swoją teorię, którą zaliczono do podstaw psychoanalizy. Kładł w niej nacisk na rozwiązywanie kryzysów rozwojowych, pojawiających się w życiu każdego człowieka. Według Eriksona człowiek przeżywa osiem kryzysów rozwojowych od wczesnego dzieciństwa do późnej starości. Ich rozwiązanie decyduje o konstrukcji osobowości człowieka. Swoją teorię przedstawił w książce Dzieciństwo i społeczeństwo (1963), w Polsce znane są też jego książki „Dopełniony cykl życia” oraz „Tożsamość a cykl życia”;

[5] Jako pierwszy użył pojęcia kompleksu Josef Breuer, austriacki lekarz, fizjolog i filozof, twórca (razem z Sigmundem Freudem) tzw. metody katartycznej. Spopularyzował je natomiast Carl Gustav Jung. Kompleks (łac. complexio ‘połączenie’, ‘wyrównanie’) – zbiór myśli, słów, wyobrażeń silnie skojarzonych z pewną inną ważną i silnie zabarwioną emocjonalnie myślą, która zwykle bywa wyparta ze świadomości, stłumiona (myśl taką zwie się niekiedy jądrem kompleksu). Powrót do świadomości tego jądra kompleksu wywołuje zwykle nieprzyjemne afekty, takie jak lęk, niepokój, wstyd. Z tego względu istnieje silna tendencja do unikania, zapominania jądra kompleksu a także wszystkich innych myśli i słów, które na drodze skojarzeń mogą przywieść do świadomości niechcianą, wypartą myśl (jądro kompleksu). Istniejące kompleksy wywierają silny wpływ na zachowanie jednostki i wyrażają się w różnorakich dążeniach, obawach, postawach wobec otoczenia oraz nerwicowych reakcjach. Hall C.S., Lindzey G. (1990). Patrz: Teorie osobowości. Warszawa: PWN;

[6] Psychoza (gr. psyche – dusza i osis – szaleństwo) – zaburzenie psychiczne definiowane w psychiatrii jako stan umysłu, w którym doznaje się silnych zakłóceń w percepcji (postrzeganiu) rzeczywistości. Osoby, które doznają stanu psychozy, doświadczają zaburzeń świadomości, spostrzegania, a ich sposób myślenia ulega zwykle całkowitej dezorganizacji. Osoba znajdująca się w stanie psychozy ma przekonanie o realności swoich przeżyć i wydaje się jej, że funkcjonuje normalnie. Istotą psychozy jest brak krytycyzmu wobec własnych, nieprawidłowych spostrzeżeń i osądów, przy czym należy tu rozróżnić psychozy z prawidłowo zachowaną świadomością, od psychoz z towarzyszącymi zaburzeniami świadomości. Psychoza jest ogólnym terminem opisującym całą grupę ludzkich zachowań, które mogą mieć rozmaite przyczyny i dlatego nie jest traktowana jako osobna jednostka chorobowa. W mowie potocznej termin ten jest często nadużywany do określania wszelkich „nienormalnych” zachowań. Terminu tego po raz pierwszy użył Ernst von Feuchtersleben w 1845. Słowo to jest używane w psychiatrii głównie dla rozróżnienia stanu dezorganizacji pracy umysłu wynikającego z choroby psychicznej od podobnego w zewnętrznych przejawach stanu wynikającego z fizycznego uszkodzenia układu nerwowego;

 

Jan Herman
O mnie Jan Herman

...jaki jestem - nie powiem, ale poczytaj blog... Więcej o mnie znajdziesz w książce Wł. Pawluczuka "Judasz" (autor mnie nie zna, ale trafił w sedno). O czym jest ta książka? O zmaganiu się człowieka z własnym losem, wiecznością, z Panem Bogiem. O miłości, zdradzie, rozpaczy i ukojeniu. Saszka, prosty chłopak z białoruskiej wioski, po rewolucyjnej zawierusze, podczas której doświadczył wszystkiego, wraca w rodzinne strony i próbuje żyć tak jak inni. Ale kiedy spotyka samozwańczego proroka Ilię, staje się jego najwierniejszym uczniem i apostołem... Opowieść o ludzkich głodach - seksualnym i religijnym - o związkach erotyki i polityki, o tłumionej naszej prawdziwej naturze, o nieortodoksyjnej, gnostyckiej i prawosławnej religijności, tajemnicy i manipulacji wreszcie.................................................... UWAGA: ktokolwiek oczekuje, że będę pisał koniecznie o sprawach, które są "na tapecie" i konkurował na tym polu ze znawcami wszystkiego - ten zabłądził. Piszę bowiem dużo, ale o tym najczęściej, co pod skorupą się dzieje, a widać będzie za czas jakiś.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka