Jan Herman Jan Herman
517
BLOG

Królowie czy mędrcy – mit czy przesłanie?

Jan Herman Jan Herman Polityka Obserwuj notkę 0


 

Mędrcy „dostali cynk”, że rodzi się kreator nowej cywilizacji, zapowiadany w przesłaniach żydowskich od dawna. Wybrali się doń z darami: mirrą, złotem i kadzidłem. Im bliżej byli, tym bardziej przesłanie stawało się Gwiazdą. Złożyli pokłon, dali co trzeba – i zniknęli. Nie tylko Herodowi, ale wszystkim czytelnikom Biblii. Ta już o nich nie wspomina więcej.

Mam wrażenie, że uczeni w Piśmie ten akurat wątek omijają. Stąd więcej w tej sprawie guseł niż poważnej refleksji. Oto próba spojrzenia z innego, mojego wzgórza.

Trzej Królowie, Trzej Mędrcy, Trzej Magowie (gr. mάγοι, magoi) – to według tradycji chrześcijańskiej osoby, które miały podążać za Gwiazdą Betlejemską, przybyć do miejsca narodzin Jezusa Chrystusa i przekazać mu dary.

Byli to przybysze ze Wschodu. Skąd konkretnie? W czasie narodzin Jezusa cywilizacje Mezopotamii (Sumerowie, Akadyjczycy, Asyryjczycy, Amoryci, Huryci, Kasyci, Chaldejczycy) – były wspomnieniem, już nie istniały, gasły[1]. Wschód – był zatem naonczas bardziej na wschód niż dolina Eufratu-Tygrysu.

Dla takich cywilizacji jak hinduska[2], chińska[3] czy perska[4] – osiągnięcia Egiptu, Fenicji, Hellady i Rzymu były więcej niż skromne. Śródziemnomorskie zadupie dopiero się czochrało po łepetynach, kiedy tamte trzy obszary były już od dawna po dysputach i przeobrażeniach kulturowych. Najmłodszość (infantylność, barbarzyńskość) Śródziemnomorza objawiała się dwa tysiąclecia temu również tym, że dominowała tu religijność w sferze ducha (tam zaś kwitły koncepty na temat Kosmosu, Uniwersum, Człowieka, Świadomości) i militaria w sferze ciała (tam zaś kwitł koncept Państwa jako Zasady, Struktury jako Porządku, Idei jako Popędu).

Przy czym najdojrzalszą z religii Śródziemnomorza była religia żydowska. W dodatku miała już swoją uświęconą księgę i tradycję narosłą wokół niej, w odróżnieniu od innych barbarzyńskich religii śródziemnomorskich. Może dlatego Mędrcy, przybywszy w gości do „delfina nowej cywilizacji”, wybrali Żyda, a nie Rzymianina, Araba, Helleńczyka? Abraham, (hebr. Abraham אברהם, akad. A-bi-ra-mu, arab. Ibrahim ابرَاهِيم „kochający ojca") – pierwotnie zwany Abramem, pierwszy z hebrajskich patriarchów, przybył na wybrzeże z Mezopotamii, mieszkał początkowo w chaldejskim Ur, później zamieszkiwał w krainie Charan, by ostatecznie dotrzeć do Kanaanu.

Paradoksalnie – jak współcześni uczniacy, lubiący powtarzać, że „nauczycielka jest głupia” – Egipcjanie, Fenicjanie, Hellenowie i Rzymianie mieli wszystkich innych za barbarzyńców, sami nimi będąc najbardziej. To się zdarza w Historii: ten kto rośnie, to choćby dopiero od ziemi odrósł, a już myśli, że świat mu się ściele. A dojrzałego starca, od którego uczyć się wypada – odpycha w pogoni za mirażami chmyza gołowąsa.

Mirra

Słowo mirra pochodzi chyba z arabskiego „murr”, oznacza „coś, co było gorzkie”. Tę wonną żywicę otrzymuje się z balsamowców Commiphora myrrha lub Commiphora gileadensis. Drzewa te rosną głównie w Etiopii, Somalii, Jemenie i Arabii.

Mirrę często wykorzystywano w starożytnej medycynie. Chińczycy używali jej do leczenia artretyzmu czy nadciśnienia krwi. Dowiedziono także, że żywica ta obniża we krwi poziom cukru oraz tzw. złego cholesterolu.

Starożytni Egipcjanie używali mirry do wytwarzania olejków wykorzystywanych przy balsamowaniu ciał. Składnik ten był ważnym elementem religijnych rytuałów przejścia duszy na „tamten świat”. Współcześnie mirra dalej jest stosowana w kosmetykach, m.in. w wielu olejkach do ciała, w pastach do zębów (ochrona dziąseł).

Kadzidło

Kadzidło – zwane również olibanumem – też jest rodzajem żywicy. Otrzymuje się je głównie z drzew Boswellia sacra. Rosną one na półpustyniach i obrzeżach pustyń północno-wschodniej Afryki oraz na granicy Omanu i Jemenu.

Ze względu na przyjemny cytrusowy aromat olibanum często wykorzystuje się do dziś w produkcji kosmetyków. Używano go również w medycynie, głównie w aromaterapii. Badania wykazały, że zawiera on seskwiterpeny zwiększające utlenowanie mózgu – nawet aż o 28 proc. Wpływa to bardzo korzystnie na gospodarkę hormonalną, stany emocjonalne oraz procesy uczenia się. Zwiększa odporność organizmu. Wykazano także, że olibanum ma właściwości antyrakowe.

W starożytności żywica ta była bardzo cennym surowcem. Drzewa Boswellia sacra były traktowane niemal jak dar od niebios. Herodot pisał o nich, że strzegą ich latające węże.

Złoto

Złoto jest od zawsze znane jako metal nie rdzewiejący. Nie utlenia się w wodzie czy powietrzu. Z wyjątkiem helowców (tzw. gazów szlachetnych) złoto jest najmniej reaktywnym pierwiastkiem. Jest odporne na poszczególne kwasy, ale roztwarza się w wodzie królewskiej (łac. aqua regia, nazwana tak ze względu na to, że rozpuszcza właśnie złoto – metal kojarzony z władzą królewską). Roztwarza się również w zasadowych roztworach cyjanków, które były używane do wydobywania złota. Złoto rozpuszcza się również w rtęci, tworząc amalgamat. Złoto jest nierozpuszczalne w kwasie azotowym, który roztwarza srebro i inne metale, co przez długi czas było wykorzystywane jako próba na obecność złota (np. w monetach).

Złoto długo przed okresem spisanej historii było drogocennym i poszukiwanym metalem szlachetnym używanym w biciu monet, jubilerstwie, sztuce i zdobieniach. Podobnie jak obecnie, również w dawnych czasach złoto było jednym z najcenniejszych kruszców na świecie. Dwory zawsze ociekały złotem, stąd uznaje się je za symbol królewskiego pochodzenia.

 

Trudno oprzeć się wrażeniu, że dary Magów-Mędrców doniesiono Jezusowi nie ze względu na ich „wartość rynkową” (gdyby myśleli tak płasko, kimże dla nich byłoby kolejne żydziątko rodzące się pod rzymską okupacją?), ale ze względu na skumulowaną „magiczność” tych trzech substancji, które wyglądają „tak”, a znaczą „inaczej”.

Dwa tysiące lat temu już było jasne, dokąd zmierza cywilizacyjny berbeć pre-europejski, czerpiący od Egipcjan i Fenicjan, a odziany w szaty helleńskie i rzymskie. Wizyta Magów-Mędrców miała miejsce „w samą porę”. Nie kto inny jak Jezus upomniał faryzeuszy, że zbytnio oddają się doczesnym pragnieniom, nie kto inny jak Jezus pokazał, że życie doczesne jest niewiele warte, jeśli Pleroma nie prowadzi do Khôry (patrz: poniżej).

 

*            *            *

Oczywiście, cywilizacja techniczna nie byłaby dziecięciem, gdyby wszystkiego nie sprowadzała do symboliki religijnej. Zupełnie porzuciła to, co w nauce Jezusa dominuje: kochaj bliźniego, w ogóle kochaj. Cokolwiek budujesz wokół siebie, to z miłości i z miłością. Z gotowością do bezwarunkowego poświęcenia. A jeśli już Europejczycy to przesłanie przyjmują – to nadają mu sens świątynny, a nie codzienny.

W czasach Ojców Kościoła i przez późniejsze wieki w odniesieniu do darów złożonych przez mędrców (królów/magów) używano interpretacji symbolicznej. Ireneusz z Lyonu oraz Orygenes widzieli w mirrze wskazanie na śmierć Chrystusa (Mk 15,23; J 19,39), złoto przynależało mu jako królowi, a kadzidło jako Bogu. Maksym z Turynu twierdził, że kadzidło jest wskazaniem na kapłańską godność Chrystusa.

Od czasów średniowiecza dary zaczęto interpretować parenetycznie, czyli w odniesieniu do postępowania ludzkiego. Złoto, mirra i kadzidło zaczęto zatem traktować jako symbole wiary rozumnej, prawego umysłu oraz dobrych uczynków, inni mówili o dobrych uczynkach, modlitwie i umartwieniu (Euthymius Zigabenus), roztropności, modlitwie i umartwieniu (Grzegorz Wielki), wierze, nadziei i miłości (Luter) lub miłosierdziu, modlitwie i czystości (Grotius).

 

*            *            *

W moim przekonaniu symbolika darów wschodnich sprowadza się do dwóch pojęć: Pleroma (w starogreckim koine: πλήρωμα, co oznacza „pełnię doskonałości”, przeciwieństwo otchłani-pustki: kenoma, κένωμα) oraz Khôra (w starogreckim koine: χώρα, co oznacza „ład wypełnienia, dokonania”, jako przeciwieństwo „ładu pustki”, czyli Edenu[5]).

Mirra, złoto i kadzidło wskazują na etyczną stronę ludzkiej doczesności (słowo „etyczny” ma pochodzenie śródziemnomorskie, w znaczeniu przypisywanym mu w Europie pojęcie to nie istnieje w Azji, zatem Mędrcom-Magom chodziło o głębię, o „meta-refleksję”). Widząc, jak rodzi się cywilizacja dotąd nieznana Ludzkości, cywilizacja techniczna, zmierzająca ku doskonaleniu wszystkiego co doczesne – dojrzałe cywilizacje, okazując radość i szacunek dla „nowego” (bo dopełnia się czwór-przeznaczenie), jednocześnie podpowiadają: sięgajcie, młodsi bracia, głębiej w naturę wszechrzeczy. Nie zadowalajcie się odkryciem praw natury czy praw społecznych, a dociekajcie, skąd się one właściwie biorą, jaka jest natura praw – badajcie, a nie same prawa.

Ostatnim z Europejczyków wielkiej sławy, który szedł drogą wskazaną przez Mędrców, a jednocześnie miał wpływ na umysły i postawy – był szkocki etyk Adam Smith. Ale i jemu przydarzyła się skucha. Napisawszy znakomitą „Teorię uczuć moralnych”, poczuł się kilkanaście lat potem zobligowany do napisania załącznika znanego jako „Bogactwo narodów”. I tu wpadł: “The Theory of Moral Sentiments” (1759) przeszło przez Europę i Amerykę niezauważone, za to “An Inquiry into the Nature and Causes of the Wealth of Nations” (1776) szybko podchwycono jako zachętę do bogacenia się aspołecznym trybem “każdy sobie”. Czyż nie przed tym przestrzegali Magowie-Mędrcy?

 

*            *            *

Cywilizacja europejska jest pod każdym względem nieudana. Spłodziła najpierw pożądliwą formułę ekspansji na cały znany świat, potem wykluła z siebie Komercjalizm, zabijający wszelkiego ducha i wszelką poważną refleksję, a teraz – jakby powiedział Kisiel – dzielnie zmaga się z problemami, które sama sobie stwarza. Napsuła krwi na całym świecie, i – nie ponosząc żadnej za to odpowiedzialności – sczeźnie przed wyrokiem, jaki orzeknie Historia.

Źle zainwestowali Mędrcy. Lepiej uczyniliby, gdyby rzeczywiście przybyli jako Królowie, wzięli rodzącego się cywilizacyjnego smyka na wychowanie. Jeden z niepotwierdzonych domysłów historycznych podpowiada, że „okres ukrycia” Jezusa to nie tylko natchniona lektura kumrańskich czy podobnych zwojów, ale też podróż azjatycka. Że niby Mędrcy przywieźli Dzieciątku „wizy”. Skorzystał?

 



[1] W roku 1595 p.n.e. Babilon został złupiony przez Hetytów, ale miasta sumeryjskie już się nie podniosły, a sami Sumerowie roztopili wśród ludów semickich. Za potomków Sumerów uznają się Mad'an (tzw. Arabowie z bagien), którzy wciąż zamieszkują mokradła w delcie Eufratu i Tygrysu. Kasyci (Kaššu, Kaszszu, Kaszu) to jeden ze starożytnych ludów, który zamieszkiwał rejon gór Zagros, a w latach ok. 1600-1100 p.n.e. władał Mezopotamią. Huryci – lud wywodzący się z Wyżyny Armeńskiej, później zasiedlający Mezopotamię. Założyli Mitanni, państwo zniszczone w XIV w. p.n.e. przez Hetytów, jak również byli dominującym elementem etnicznym w powstałych w XIII w. p.n.e. we wschodniej Anatolii państewkach urartyjskich. Utrzymywali dobre stosunki z faraonami Amenhotepem III i Amenhotepem IV Echnatonem. Ulegli potędze hetyckiego władcy Suppiluliumy I (ok. 1380-1346 p.n.e.), ostateczną klęskę ponieśli w XII w. p.n.e., kiedy podobnie jak ich niedawni pogromcy Hetyci zostali pokonani przez tzw. Ludy Morza. Akadyjczycy, Akadowie – odłam ludów semickich, które osiedliły się w III tysiącleciu p.n.e. we wschodniej Mezopotamii, tj. na obszarze, znajdującym się pod wpływem kultury Sumerów. Spadkobiercami cywilizacji sumero-akadyjskiej były Babilonia i Asyria. Amoryci (sum. MAR.TU, akad. Amurru) – lud semicki, pokrewny Kananejczykom, który na przełomie III i II tysiąclecia p.n.e. opanował większość Mezopotamii i rozległe obszary Syrii. Spowodowali oni upadek sumero-akadyjskiego państwa III dynastii z Ur, tworząc na jego gruzach szereg zwalczających się państewek, z których ostatecznie zwycięzcą okazał się Babilon Hammurabiego. Amoryci przejęli kulturę sumero-akadyjską i stworzyli podstawy państw babilońskiego i asyryjskiego. Asyryjczycy, Asyro-chaldejczycy, (arm. ܥܡܐ ܐܬܘܪܝܐ/ܣܘܪܝܝܐ) − naród semicki zamieszkujący północny Irak, Iran, południową Turcję i Syrię. Asyryjczycy są uważani za jeden z rdzennych narodów na Bliskim Wschodzie. Za ich ojczyznę uważa się tereny położone wokół Tygrysu i Eufratu. Nawiązują do tradycji starożytnej Asyrii oraz Chaldei i uważają się za spadkobierców tych państw;

[2] Cywilizacja doliny Indusu, zwana także Kulturą Indusu, Cywilizacją Indusu-Saraswati, Kulturą harappańską, Kulturą Mohendżo-Daro itp. – to pierwsza historyczna cywilizacja na obszarze subkontynentu indyjskiego, rozwijająca się w okresie 3300-1300 p.n.e.;

[3] Początków dziejów Chin tradycyjna historiografia chińska upatrywała w działalności Pięciu Czcigodnych: Fuxi, Shennong, Huang Di, Yao oraz Shun i sięga około 6 tysięcy lat wstecz;

[4] Pierwszym państwem na terenie Iranu był Elam, którego pierwotnym terytorium był dzisiejszy Chuzestan. Znaleziska archeologiczne potwierdzają, że późniejsza stolica Elamu, Suza, została ufundowana już ok. 4200 p.n.e. O istnieniu Elamu źródła sumeryjskie mówią w kontekście VII wieku III tysiąclecia p.n.e., kiedy to Sumerowie mieli go najechać, na co odpowiedzią był szereg najazdów na Mezopotamię ze strony elamickiej;

[5] Oczywiście, Raj był wypełniony obfitością i płodnością, ale był pustką cywilizacyjną: Adam i Ewa niczego nie musieli, mieli jeden zakaz – czerpania z Drzewa Poznania (charakterystyczne, nieprawdaż?) oraz poczuwali się – możemy się domyślać – do składania ofiar;

 

Jan Herman
O mnie Jan Herman

...jaki jestem - nie powiem, ale poczytaj blog... Więcej o mnie znajdziesz w książce Wł. Pawluczuka "Judasz" (autor mnie nie zna, ale trafił w sedno). O czym jest ta książka? O zmaganiu się człowieka z własnym losem, wiecznością, z Panem Bogiem. O miłości, zdradzie, rozpaczy i ukojeniu. Saszka, prosty chłopak z białoruskiej wioski, po rewolucyjnej zawierusze, podczas której doświadczył wszystkiego, wraca w rodzinne strony i próbuje żyć tak jak inni. Ale kiedy spotyka samozwańczego proroka Ilię, staje się jego najwierniejszym uczniem i apostołem... Opowieść o ludzkich głodach - seksualnym i religijnym - o związkach erotyki i polityki, o tłumionej naszej prawdziwej naturze, o nieortodoksyjnej, gnostyckiej i prawosławnej religijności, tajemnicy i manipulacji wreszcie.................................................... UWAGA: ktokolwiek oczekuje, że będę pisał koniecznie o sprawach, które są "na tapecie" i konkurował na tym polu ze znawcami wszystkiego - ten zabłądził. Piszę bowiem dużo, ale o tym najczęściej, co pod skorupą się dzieje, a widać będzie za czas jakiś.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka