Jan Herman Jan Herman
125
BLOG

Demokracja ligowa

Jan Herman Jan Herman Polityka Obserwuj notkę 0


 

W tytule jest żart, ale pobawić się można. Na przykład w wielopiętrową ligę drużyn politycznych. Ustala się kilka „warunków brzegowych” (na przykład musi być 10-13-15 „resortów”) i kryteriów oceny drużyn, pozbawionych elementu uznaniowego.

I już mamy:

1.      Rząd Najwyższy;

2.      Kilka(naście) Rządów Regionalnych;

3.      Kilkadziesiąt Rządów Subregionalnych;

4.      Kilkaset Rządów Powiatowych;

5.      2500 Rządów Gminnych;

Każdy z rządów – to w rzeczywistości LIGA, czyli kilka konkurujących ze sobą drużyn. Niemożliwe?

Aktualizacja tabeli rozgrywek – co 3 miesiące. Kto zajmuje pierwszą lokatę, prowadzi w punktacji – ma rzeczywiste moce sprawcze, kto zaś nie – ma prawo komentarzy i podpowiedzi alternatywnych.

Ileż korzyści!

Po pierwsze – polityka, rządy, sprawy gospodarcze i społeczne – przestałyby być nudne, zainteresowałyby masy, zawędrowałyby pod strzechy, niczym teleturnieje.

Po drugie – poprzez system ocen mielibyśmy wciąż od nowa wybory, a zwyciężałby wytrwały, nie zaś ten, kto potrafi wyborcę uwieść podczas jednorazowej (raz na kadencję) kampanii wyborczej.

Po trzecie – może wreszcie obywatel, tu przerobiony na kibica, zacząłby rozumieć, jak się przekładają rządy na jego codzienną kondycję.

Po czwarte – rządzący z pozycji medialnych celebrytów zeszliby do pozycji nie-anonimowych, nie-sztuczno-plastikowych, realnych postaci, które każdy ma prawo oceniać, wynosić, dołować.

Po piąte: sprawy publiczne zaczętoby dyskutować na co dzień i poważnie, a nie tylko jako przedmiot zabawy ONI-ych, w zupełnej abstrakcji od naszych codzienności.

No i – a to bezcenne – nad każdą rządową „drużyną” czuwałby ekspert, sztab szkoleniowy, buchalter, obowiązywałyby ICH wreszcie jakieś zasady gry, zaś drużyna polityczna, która nie umiałaby na co dzień utrzymać popularności – bankrutowałaby.

Opozycja – złożona z wszystkich drużyn nie prowadzących w tabeli – w oczywisty sposób funkcjonować by musiała jak marzenie demokratów: konstruktywnie, konkurując jakością i poziomem.

Bo od przyznanych (ugranych) punktów zależałby budżet takiej drużyny! Nie byłoby raz na zawsze zagwarantowanych tantiem, przywilejów, uposażeń: grasz dobrze, do masz dobrze, a jeśli rządzisz fatalnie, to nikt cię nie docenia.

Trzebaby tylko znaleźć sposób na odwieczne ligowe „spółdzielnie”: niby demokracja ligowa wytrąca politycznym partiom z ręki rolę kamaryl (rządzą drużyny, a nie wielodrużynowe partie), ale mogłoby się okazać, że kilka drużyn, zamiast konkurować, wspólnie grają na „mistrza”, którego sobie upatrzą, przy zielonym stoliku.

Jak znam życie – najwięcej z tego miałby jakiś Fryzjer


 

 

Jan Herman
O mnie Jan Herman

...jaki jestem - nie powiem, ale poczytaj blog... Więcej o mnie znajdziesz w książce Wł. Pawluczuka "Judasz" (autor mnie nie zna, ale trafił w sedno). O czym jest ta książka? O zmaganiu się człowieka z własnym losem, wiecznością, z Panem Bogiem. O miłości, zdradzie, rozpaczy i ukojeniu. Saszka, prosty chłopak z białoruskiej wioski, po rewolucyjnej zawierusze, podczas której doświadczył wszystkiego, wraca w rodzinne strony i próbuje żyć tak jak inni. Ale kiedy spotyka samozwańczego proroka Ilię, staje się jego najwierniejszym uczniem i apostołem... Opowieść o ludzkich głodach - seksualnym i religijnym - o związkach erotyki i polityki, o tłumionej naszej prawdziwej naturze, o nieortodoksyjnej, gnostyckiej i prawosławnej religijności, tajemnicy i manipulacji wreszcie.................................................... UWAGA: ktokolwiek oczekuje, że będę pisał koniecznie o sprawach, które są "na tapecie" i konkurował na tym polu ze znawcami wszystkiego - ten zabłądził. Piszę bowiem dużo, ale o tym najczęściej, co pod skorupą się dzieje, a widać będzie za czas jakiś.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka