Jan Herman Jan Herman
66
BLOG

Wielka Ława Redakcyjna

Jan Herman Jan Herman Rozmaitości Obserwuj notkę 5

 

Najciemniej pod latarnią. Przez kilka tygodni nie kojarzyłem zupełnie, skąd się Redakcji Szanownej wzięły te Lubczasopisma. Aż musiało mnie olśnić, kiedy zabrałem się za Samorządność (nie mam na salonie24 zbyt wielu czytelników, ale ci co zaglądają to wiedzą, że Samorządność, Obywatelstwo, Demokracja – to moje zajoby ustrojowe).
 
Istotą Lubczasopisma jest to, że każdy z publicystów Salonowych-Całodobowych może sobie „zaklepać” jakiś własny temat, który go uwiera, po czym zupełnie dowolnie, suwerennie, po autorsku wrzucać tam teksty własne oraz cudze, przy czym cudze sam wyszukuje po Salonie albo reaguje na zgłoszenia innych autorów, którzy chcą u niego „zaistnieć”.
 
W ten sposób Redakcja Szanowna wstawiła do Internetu patent nad patenty! Co prawda, są Salonowe działy (Polityka, Sport, Kultura, itd.), ale w rzeczywistości kilkudziesięciu co bardziej zajadłych pod-redaktorków uruchomiło własne działy. Prowadzone są one (przejrzałem) z różnym profesjonalizmem i najprawdopodobniej z bardzo różnymi motywacjami (interesami), ale jedno jest niezaprzeczalne: Lubczasopisma są niezależne, samorządne, podmiotowe, autorskie, suwerenne, stanowią coś w rodzaju „struktur poziomych” na Salonie24.
 
Od biedy możnaby spojrzeć na to jak na demokrację patronacką (taką mieliśmy „za komuny”: kto się wpasuje w ogólne reguły „zadane” przez Państwo, ten ma bardzo demokratycznie) albo demokrację biletowaną (taką mieliśmy w Helladzie i Romie: mniej-więcej 10% ludności grało w Demokrację, pozostali dzielnie służyli owym wyróżnionym, którzy spełniali kryteria „dopuszczenia”).
 
Ktoś może pomyśleć, że szydzę. Nic z tego: jak ma się prosty Brzęczyszczykiewicz nauczyć samo-zarządzania swoją ulubioną dziedziną umysłowo-dziennikarską, jeśli nie „na koszt” i „w ramkach” kogoś bardziej zorientowanego, który mu udostępnia bezpłatnie swoje możliwości? Toż to venture capital i zarazem inkubator dziennikarstwa w jednym! Kto padnie – ten się nawet nie posiniaczy, po prostu pojedzie dalej tempem „prostego blogera”!
 
Popieram ten Lubczasopismowy wyrób dziennikarsko-podobny, bo to dobry kierunek poszukiwań na drodze do branżowej samorządności, demokracji, obywatelskiej inicjatywy połączonej z odpowiedzialnością.
 
Wiem, bo widzę, że będzie się to-to doskonalić. Ku chwale.
Jan Herman
O mnie Jan Herman

...jaki jestem - nie powiem, ale poczytaj blog... Więcej o mnie znajdziesz w książce Wł. Pawluczuka "Judasz" (autor mnie nie zna, ale trafił w sedno). O czym jest ta książka? O zmaganiu się człowieka z własnym losem, wiecznością, z Panem Bogiem. O miłości, zdradzie, rozpaczy i ukojeniu. Saszka, prosty chłopak z białoruskiej wioski, po rewolucyjnej zawierusze, podczas której doświadczył wszystkiego, wraca w rodzinne strony i próbuje żyć tak jak inni. Ale kiedy spotyka samozwańczego proroka Ilię, staje się jego najwierniejszym uczniem i apostołem... Opowieść o ludzkich głodach - seksualnym i religijnym - o związkach erotyki i polityki, o tłumionej naszej prawdziwej naturze, o nieortodoksyjnej, gnostyckiej i prawosławnej religijności, tajemnicy i manipulacji wreszcie.................................................... UWAGA: ktokolwiek oczekuje, że będę pisał koniecznie o sprawach, które są "na tapecie" i konkurował na tym polu ze znawcami wszystkiego - ten zabłądził. Piszę bowiem dużo, ale o tym najczęściej, co pod skorupą się dzieje, a widać będzie za czas jakiś.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości